loading Wczytywanie

Aktualności

Klerycy w służbie chorym (wideo)

| autor:

„Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie, byłem chory, a odwiedziliście Mnie..." /Mt 25, 35-36/

Każdy kto „na serio” traktuje naukę Jezusa nie może przejść obojętnie obok tych słów. Jak można kochać Boga, który jest niewidzialny, nie kochając człowieka, który jest obok nas? – pytamy retorycznie razem ze świętym Janem Pawłem II. Miłość wobec bliźnich wyraża się w bardzo konkretnych czynach. Do tej posługi miłości wezwany jest każdy chrześcijanin, zatem również każdy kleryk przygotowujący się do przyjęcia święceń kapłańskich.

Niedziela, modlitwy poranne, śniadanie, kawa i niedługo później budynek seminarium jest opustoszały. Gdzie poszli wszyscy klerycy? Na spacer do parku? A może na obiad do mamy? Choć to pożyteczne i bardzo przyjemne to jednak, nie. Zatem gdzie ich spotkamy? Znajdziemy ich w szpitalach, hospicjum, Domu Pomocy Społecznej oraz autobusie z Komunią Świętą w drodze do osób, które same na Mszę Świętą nie przyjdą. Przekraczając drzwi wejściowe w każdym z tych wymienionych miejsc otwiera się przed nami świat, gdzie życie i przemijanie nabiera zupełnie innego znaczenia. Gdzie zadaje się trudne pytania i szuka się na nie odpowiedzi. To jest Kościół, Kościół pisane wielką literą. Choć nie przekraczamy drzwi budynków z wysoką wieżą, pięknymi zdobieniami wewnątrz i witrażami w oknach to nadal jesteśmy wśród naszych braci i sióstr, do których posyła nas Chrystus. Kościół ten ma różnorodne oblicza. Spotkamy w Nim pogodną starszą kobietę, która poczęstuję jeszcze jakimś smakołykiem, spotkamy nastoletnią dziewczynę, u której obok szpitalnego łóżka na szafce leży różaniec i Pismo Święte. Oraz spotkamy zgorzkniałego Pana, który zarzeka się, że Chrystus nie jest mu do niczego potrzebny i matkę przeszytą bólem z powodu cierpienia jej dziecka.

Wiele mądrości można zdobyć studiując pilnie filozofię i zgłębiając teologię, wczytując się w literaturę mistrzów duchowości i słuchając pięknych konferencji, jednak tej mądrości zdobytej ze spotkania z drugim człowiekiem w jego chorobie i cierpieniu nie można zastąpić niczym innym. Wiele radości przynosi ta posługa. To obdarowanie jest obustronne. Pragnąc być, wysłuchując problemów, szukając wspólnie odpowiedzi otrzymujemy wiele życzliwości i miłości, przykładu mężnego znoszenia trudności i niejednokrotnie heroicznej wiary. Posługa ta jest również antidotum na wątpliwości związane z pytaniem o sens bycia księdzem w dzisiejszym świecie. 

Na zakończenie warto przytoczyć słowa skierowane przez Papieża Franciszka w orędziu na XXIII Światowy Dzień Chorego:

"Mądrość serca to trwanie przy bracie. Czas spędzony u boku chorego jest czasem świętym. Jest wielbieniem Boga, który kształtuje nas na obraz swego Syna, który «nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu» (Mt 20, 28). Jezus sam powiedział: «Ja jestem pośród was jako ten, kto służy» (Łk 22, 27).

Prośmy z żywą wiarą Ducha Świętego, aby dał nam łaskę zrozumienia wartości towarzyszenia, często w sposób cichy, skłaniającego nas do poświęcenia czasu tym naszym siostrom i braciom, którzy dzięki naszej bliskości i naszej życzliwości czują się bardziej kochani i umocnieni. Jak wielkie kłamstwo kryje się natomiast w pewnych wyrażeniach, które kładą mocny nacisk na «jakość życia», skłaniając do uwierzenia, jakoby życie poważnie dotknięte chorobą nie było warte przeżycia!"