loading Wczytywanie

Aktualności

Odpust św. Jerzego

| autor:

W liturgiczne wspomnienie św. Jerzego przeżywaliśmy uroczyście obchód ku czci świętego patrona naszego Seminarium i głównego patrona Archidiecezji Białostockiej.

Uroczystej Mszy Świętej sprawowanej w kaplicy seminaryjnej o godz. 11:00 przewodniczył Jego Ekscelencja Najdostojniejszy Ksiądz Arcybiskup dr Józef Guzdek, Metropolita Białostocki.

W Mszy Św. odpustowej wzięli również udział ks. abp senior Edward Ozorowski, ks. bp Henryk Ciereszko, księża – moderatorzy na czele z ks. rektorem Marianem Strankowskim, księża profesorowie, licznie zebrani duchowni białostockiego prezbiterium, alumni seminarium, siostry zakonne, pracownicy świeccy oraz zaproszeni goście.

Słowo Boże wygłosił ks. Rafał Arciszewski – proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Tryczówce i dyrektor Domu Rekolekcyjnego w Bogdankach. Zwracając się do zebranych kaznodzieja, zwrócił uwagę, że św. Jerzy jest okrzyknięty mianem Wielkiego Męczennika. Żołnierz, który walecznie przeciwstawił się i nie oddał czci pogańskiemu bogu, wybrał Jezusa Chrystusa, a dziś jest postacią przez wielu zapomnianą.


Dzisiejszy patron jest w naszych czasach pożądanym świętym, bo doskonale zinterpretował Słowo dzisiejszej Ewangelii: Jeśli kto chce iść za Mną, nich się zaprze samego siebie i niech Mnie naśladuje. Św. Jerzy był wiernym i wytrwałym legionistą, a nam dzisiaj brakuje męstwa do hartowania własnego ducha i charakteru oraz trwania w kapłaństwie -zauważył kaznodzieja.

Ks. Arcybiskup w słowie końcowym zaznaczył, że jeżeli patronem seminarium i diecezji jest żołnierz, który zdał egzamin to warto poznawać przymioty jego ducha. Żołnierzem się nie bywa, żołnierzem się jest. Św. Jerzy wypełnił do końca przysięgę wierności Chrystusowi, a dziś nas inspiruje do refleksji i do służby - mówił Metropolita Białostocki.


Po zakończonej Mszy Świętej społeczność seminaryjna oraz zaproszeni goście udali się do refektarza na wspólny obiad.



Święty Jerzy urodził się w chrześcijańskiej rodzinie w drugiej połowie III wieku. Jego ojciec pochodził z Kapadocji zaś matka była Żydówką z Lyddi. Po śmierci męża wróciła do swojego miasta z młodym synem, gdzie zapewniła mu edukację. Chłopak podążył za przykładem ojca, wstępując do armii rzymskiej zaraz po osiągnięciu odpowiedniego wieku. Był dobrym żołnierzem i szybko awansował, pełniąc prestiżowe funkcje w rzymskiej armii. Podczas postoju cezara Dioklecjana w Nikomedii należał do jego osobistej ochrony.


W 303 roku Dioklecjan wydał edykt zezwalający na prześladowania chrześcijan na terenie Imperium. Jerzy był zmuszony do uczestnictwa w prześladowaniach, chociaż sam był chrześcijaninem i krytykował tę decyzję. Rozwścieczony Dioklecjan nakazał torturować go i zabić. Po różnych torturach Św. Jerzy został zabity przez ścięcie pod murami miejskimi Nikomedii, 23 kwietnia między 303 a 305 rokiem. Ciało Jerzego wróciło do Lyddi, gdzie zostało pochowane. Wkrótce potem chrześcijanie zaczęli modlić się do niego, jako do męczennika.

Jego kult rozwijał się w chrześcijaństwie obu tradycji, wspierany przez piękne legendy, które opiewały jego zwycięski bój z szatanem i mocami ciemności. Taki obraz przeszedł również do ikonografii, gdzie św. Jerzy wbija długą włócznię w ciało legendarnego potwora. Rzadszym przestawieniem jest obraz ukazujący scenę męczeńskiej śmierci świętego przez ścięcie.