loading Wczytywanie

Aktualności

Poświęcenie nagrobka śp. ks. Stanisława Sieluka

| autor:

„Podniosę kielich zbawienia i wezwę imienia Pana” (Ps 116)

W sobotnie południe, 29 września br., jako wspólnota AWSD w Białymstoku udaliśmy się na białostocki Cmentarz Farny, aby odwiedzić spoczywających na nim księży profesorów i moderatorów, którzy zapisali się w historii naszego seminarium. Głównym celem wizyty było poświęcenie niedawno odnowionego pomnika wzniesionego na grobie śp. ks. Stanisława Sieluka, który to, bezpośrednio po opuszczeniu Wilna przez wykładowców i ówczesnych alumnów seminarium i ich przyjeździe do Białegostoku, jako pierwszy pełnił funkcję ojca duchownego.

Ksiądz Stanisław Sieluk urodził się 25 listopada 1904 we wsi Udział, leżącej w ówczesnym powiecie dziśniańskim (ziemie należące dzisiaj do Białorusi). Jego rodzicami byli Joachim i Franciszka z domu Nowojczyk. Święcenia kapłańskie otrzymał 24 marca 1928 r. w katedrze wileńskiej z rąk arcybiskupa Romualda Jałbrzykowskiego, metropolity wileńskiego. Po pierwszych kilkunastu latach posługi, ks. Stanisław Sieluk znalazł się w gronie współorganizatorów Seminarium Duchownego w Białymstoku, po tym jak placówka wileńska została zlikwidowana przez Sowietów, a sam arcybiskup Jałbrzykowski – przymuszony przez NKWD do opuszczenia Wilna. Jak zostało zaznaczone, ks. Sieluk pełnił w seminarium funkcję ojca duchownego, tj. głównego odpowiedzialnego za formację duchową przyszłych kapłanów. Ponadto prowadził zajęcia z zakresu liturgiki, teologii pastoralnej, teologii orientalnej, teologii ascetycznej oraz teologii mistycznej. Był również pierwszym bibliotekarzem biblioteki seminaryjnej, dyrektorem Stowarzyszenia Unii Kapłańskiej na terenie archidiecezji wileńskiej w Białymstoku, promotorem sprawiedliwości przy Sądzie Arcybiskupim w Białymstoku, egzaminatorem prosynodalnym oraz cenzorem ksiąg. Był niestety także człowiekiem bardzo chorowitym, co przyczyniło się do jego wczesnego odejścia. Zmarł 10 stycznia 1960 r. w wieku 56 lat. Stało się to w wyniku zawału serca. Ci, którzy odnaleźli jego ciało w jego mieszkaniu, zaświadczają, że odszedł mając różaniec w swojej dłoni…

Niech pamięć o tych, którzy kładli podwaliny pod formację do kapłaństwa na ziemiach białostockich, towarzyszy stale naszej modlitwie. Módlmy się również za wszystkich kapłanów, siostry zakonne, osoby życia konsekrowanego i misyjnego, które Pan postawił na naszej drodze jako duchowych przewodników.

Wieczny odpoczynek racz im dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci…

Święty Józefie Oblubieńcze, patronie dobrej śmierci, módl się za nami!

GALERIA